Autor |
Wiadomość |
ciastuś
Gość
|
Wysłany:
Śro 23:09, 11 Kwi 2007 |
|
NO WIEC JA SIE POZARLAM Z KUBUSIEM NASZYM KOCHANYM I WATEK TEN ROZWINE JUTRO BOM ZMECZONA DODAM TYLKO ZE BYLO CIEKAWIE NAWET SAM PIOTR ZE MNA ROZMAWAIL;P OJ BECZKA |
|
|
|
|
|
|
Leonidas
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
Skąd: z czeluści Piekła
|
Wysłany:
Czw 8:22, 12 Kwi 2007 |
|
oj to gubo nasz ulubiony duet
czekamy na rozwiniecie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mokujin
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
|
Wysłany:
Czw 9:54, 12 Kwi 2007 |
|
kurcze, zostawić was na tydzień czasu i już takie rzeczy się dzieją. Chyba trzeba pójść w końcu do pracy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gruby
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
Skąd: Z nienacka
|
Wysłany:
Czw 19:35, 12 Kwi 2007 |
|
Mi się dzisiaj tez coś przytrafiło No więc jako porządny pracownik, poszedłem dzisiaj do kina po grafik (Swoją droga mam w sobotę na 7.45 ) i przy okazji chciałem iść na film. W drzwiach sali kinowej złapała mnie SV Anka i kazała mi się iść wpisać do biura, że idę na film, o tej a o tej godzinie, sraty ,taty. Potem powiedziała, ze mam iść po indentyfikator, bo nie mogę na salę wejsc bez niego. Olałem ją jak bozia nakazała i poszedłem bez indent. Wpada po 5 min na sale kinową, szuka mnie i pyta czy mam ident. Mówie " nie mam" Wywaliła mnie i kazała iść po indent. Poszedłem a z powrotem zatrzymałem się przy kasach i pogadałem z Justynką. Anka krzyczy na mnie z baru, czy idę na film. Powiedzialem, ze mam czas i nie spieszy mi się Potem idąc ku sali pyta sie czy mam ident. Pokazalem jej przypiety do kurtki ,ktorą trzymałem w rece. Zaczęla srać ze ma byc przypiety do koszulki na piersi. Olałem ją i poszedlem na film. Przysłała po mnie rzeźnika, zeby sprawdzić jak sprawa z ident. Rzeźnik tylko wszedl na sale i jako ,ze mial wyjebane i nie chcialo mu się mnie szukać wyszedl z niej po chwili.
I co myślicie?
CZY SV'om NIE ODPIERDALA PRZYPADKIEM?
Bez kitu na dniach składam wypowiedzenie, bo wszystkie symptomy na niebie i ziemi mnie ku temu skłaniają:/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zolwik
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
Skąd: z Ce Ce Ka/już nie ;)
|
Wysłany:
Czw 20:04, 12 Kwi 2007 |
|
No to jest nas więcej... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilios
Administrator
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
|
Wysłany:
Pią 0:37, 13 Kwi 2007 |
|
owszem, Gruby, nie mylisz sie, odpierdala im i to równo... warunki pracy powoli zbliżają się do standardów radzieckich gułagów, wiec myslę, że wypowiedzen (albo zwolnień, kto wie) bedzie więcej w najbliższym miesiącu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ciastus
Gość
|
Wysłany:
Pią 0:43, 13 Kwi 2007 |
|
nno wiec dzis bylam w pracy i oczywiscie znowu ulubiona zmiana kuba&ban .... wiec drodzy pracownicy oblsugi widza...nie moze istniec sytuacja w ktorej pijemy na terenie kina (obszar foyer,bileterki itp...) picie o jedzeniu nie wspomne:) bo przychodza klienci i potem rozpowiadaj ze pracownicy obslugi stoja na bileterkach i pija:))))) tak mowil dzis j.b. do mnie i tradycyjnie wymiotlo wsio z bileterki wszystkie butle itd ale swoaj zachowalam i obiecalam ze oczywiscie nie bedziemy juz pic na bileterkach i bedziemy sie kitrac po ....to juz nasza tajemnica j.b. nie musi wiedziec gdzie bedziemy spozywac h2o ;] itp
dzis takze kolejny juz raz zaobserwowac mozna bylo ZJAWISKO WĘDRUJĄCEJ BILETERKI wyladaowal a na rowni z kasami bo przeciez "zadeptujemy dywan" ale ze obsluga to nie ludzie bo klienci moga zadeptywac i co tam jescze chca to coz ...peszek jak ja to mowie;]
ludzie tez maja posrane jak perfidnie potrafia zasmaiecic Ci przed oczami i bileterka popcornem ehhh
po czwarte wracam do sytuacji z Kubąąąąą;p wczoraj o juz przedwczoraj zaczelo sie od tego ze poszlam nachwile na bileterke 3-8 zamienic slowo z magda a ze kuba byl po 2 stronie kautra to do mnie z textem ze mam isc na tamta biletrke bo ludzie sami nie moga wchodzic to ja dobra za chwilke a on nie !teraz ja za chileczke przeciez dobrze ida bilety sprawdzone bla bla a on ze mam isc ale swoim tonem oczywiscie wiecie dobrze sami jakim a ja do niego ze masz ewidentnie zly humor dzis a on ze nie mam zlego humoru i dobra poszlam na druga strone nie ch mu bedzie ale kilkadziediat minut potem schodzi sala 3 to poszlam sprzatnac z kims jescze ale juz nie pamietam z kim i wychodze sru na 1 bo tez ma zejsc ale najpierw do kas zeby spytac Dominike ile jest tam ludkow a ze facet kupowal bilet to czekam za nim i ni z gruszki ni z opietruszki wyskakuje Kuba za mna i tonem tym znowu wladczym ze mam stanac na 2 stronie a ja juz cisnienie bo oczywiscie juz myslam ze podeszlam zeby pogadac z Dominika(bo przeciez jest zakaz wiec jak tak mozna)ale peszek bo akurta nie chcialam gadac;] to ja dobrze wiem ze pojde tylko sprawdze ile osob i cos tam jescze powiedzialm ale zrobilam to tonem takim hmmm no wkurzylam sie mega wiec wyobrazcie sobie;) a on ze chodz do biura a ja ze nie nie a on na to chodz zemna pogadamy a ja ze nie mam 1 do zrobienia i olewka a on dobzre jak skonczysz 1 to przyjdz poszlam na 1 srutututu po chwili poszlam do biura wchodze siadam a kuba ze to on w sumie powiniem isc z tym do managera ze jak ja sie zachowuje ze to nie 1 raz bla bla no sory nie dams e na glowe wejsc i ze my nie mamy nic do gadania nie mamy prawa dyskutowac ja na to z ejak to nie to co mozna z nami jechac jak z g....a on swoje ja mowie ze jak chce zeby go szanowac to niech onnas tez szanuje bo co do jasnej ciasnej se mysliu i w tej chwili ktos cos chcial od niego i powiedzial ze jescze dokonczymy ta rozkowe ja ok iwsio no i jakos nic i nic przyszla 22 koniec mojej pracy ide do biura sie wylogowac kuby nie bylo only j.b. wiec mowi do mnie zebym na chwilke przyszla i usiadal to klapnelam se i wiedzialm juz ze chodzi o klotnie z kuba i zaczal ze srututu tak nie moze byc ze kim jest kuba no to ja no sv;] i kim jescze ??ja sie patrze no kurde a on naszym "szefem" my podwładni no dobra i zaczela sie gadaka 15 minutowa ze musimy spelniac obowiazki nasze itd oitd nie che mi sie psac bo w sumie nic ciekawego a ja do bana ze niepodoba mi sie jak kuba sie od nas odnosi ton i sposob ze uwzaza ze nie mamy nic prawa mowic itd to ban ze jak sa takei problemy zeby fdp o nieho przyjsc imyuu to powoedziec hahah jasne juz widze jak sie nami przejumja no i gadal ze nie moze byc tak ze nasze kino odbiega sta ndardami pracy od innych itd no mwoei wam nic nowego nakoniec dodal ze chyba ppmoze tu jedynie rozmowa miedzy mna a kuba (jak piotr mowila do mnie to myslalmi bylam z moim kebabem ktory jak przyszlam juz byl zimny<wnerw> wiec w sumie beczka i dzis nawet z kuba nie chcialo mi sie gadac ale powiedzial mi tyle ze DOPOKI NIE BEDZIEMY SPELNIAC SWOICH ZADAN TAK Z E NEI BEDZIE SIE MIAL JUZ DO CZEGO PRZYCZEPIC TO BEDZIE TO MOWIL I ROBIL W TAKI SPOSOB JAK DO TEJ PORY CZYLI AK NA MOJE OKO niezbyt okej mowiac wskrocie czyli bedzie mial tez do ans takie zajefajne podejscie jak do g...ja stanowczo mowie temu NIE!!!!!ale ze mam juz dosc tej roboty a raczej atmosfery braku szacunku od pracownika i wiele innych postanowilam ze w maju nastapi koniec mojej kariery chyba ze wczesniej sami beda mimnie chcilei wylac:P a poza tym, 7 miechow to juz i tak dlugo;] |
|
|
|
|
ciastuś
Gość
|
Wysłany:
Pią 0:49, 13 Kwi 2007 |
|
tam mialo byc "brak szacunku do pracownika" i spry za byki ale padam zasypiamna siedzaca aha i o dziwo kuba nie mscil sie na mnie za tamta sytuacje i nawet grafik dostalm dokladnie tak jak chcialam wow jestem w mega szoku ;] |
|
|
|
|
pudzia
Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
|
Wysłany:
Nie 11:06, 06 Maj 2007 |
|
heh, w tym kinie to tylko czasem klienci maja do nas szacunek ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|